AKADEMIA TRANSFORMACJI ENERGETYCZNEJ

Podcast Rzecz Energetyczna – odcinek 2. (transkrypcja)

Jarosław Juszkiewicz, radio 357: Witam państwa, przed mikrofonem Jarosław Juszkiewicz. W tej serii podcastów podróżuję do miejsc, które związane są z transformacją energetyczną. To proces, który już trwa i już teraz zmienia nasze życie. Choć takie określenie jak elektroprosumeryzm czy właśnie transformacja energetyczna rzadko trafiają na główne strony portali informacyjnych.

Uwielbiam, kiedy po wyjściu z samochodu kieszeń do mnie mówi, ale kto wie, może nawigacja mi się przyda, bo mam do przejścia spory kawałek. Centrum targowe Ptak Expo w Nadarzynie pod Warszawą jest gigantyczne. Przyjechałem na targi Solar Energy Expo i sądząc po tłumie wypełniającym te wielkie hale, tematem transformacji energetycznej interesuje się więcej ludzi niż myślałem. Kieruję się w stronę stoiska Zakładu Elektroniki i Automatyki Przemysłowej EL-KON. To firma, która jest partnerem Akademii Transformacji Energetycznej. Muszę troszkę przyspieszyć kroku, bo czas leci, a ja jestem umówiony z wiceprezesem zarządu EL-KON, drem inż. Zdzisławem Konopką i zamierzam zapytać go o malowniczo brzmiącą koncepcję tzw. wysp energetycznych.

Dr inż. Zdzisław Konopka, wiceprezes EL-KON. Ta koncepcja, która ma doprowadzić do elektroprosumyyzmu, jest związana z tym, żeby poszczególni odbiorcy byli samowystarczalni. Na ile jest to możliwe? Nie każdy elektroprosument może być samowystarczalny, nie każdy ma takie możliwości, ale chodzi o to, żeby w jak największym stopniu można było skonsumować energię wyprodukowaną przez elektroprosumenta, a tylko różnicę w zapotrzebowaniu energii ewentualnie kupować u dystrybutora energii elektrycznej.

JJ: Sądząc po liczbie osób, które tutaj odwiedzają targi, na których rozmawiamy, to chyba wróży to dobrze tej koncepcji.

ZK: Tak. Coraz większe jest zainteresowaniem, zresztą mam porównanie z ubiegłoroczną edycją tych targów i z tegoroczną edycją. Jest zarówno większe zainteresowanie po stronie producentów sprzętu związanego z energetyką odnawialną, źródłami odnawialnymi, jak również zwiększone zainteresowaniem klientów, którzy w tym roku są bardzo licznym gronem odwiedzającym ten targi. No i muszę powiedzieć, że w pierwszym dniu mamy bardzo duże zainteresowanie.

JJ: Jak sobie możemy taką wyspę wyobrazić, co taki prosument powinien mieć i w co powinien się zaopatrzyć i o czym powinien myśleć?

ZK: A to już zależy od tego, czy dotyczy to gospodarstwa indywidualnego, czy zakładu przemysłowego, czy np. spółdzielni, wspólnoty. Jeżeli chodzi o indywidualne gospodarstwa, to elektroprosument, no, przede wszystkim powinien mieć źródło energii, którym jest fotowoltaika. Najlepiej, jeśli będzie mieć magazyn energii i tę energię elektryczną wyprodukowaną, będzie mógł zamienić na ciepło np. przez pompę ciepła i ewentualnie kocioł, który będzie zasilany np. grzałką, czyli ogrzewany rezystancyjnie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę innego odbiorcę, np. większej skali, to wtedy nie zawsze to źródło ciepła będzie wystarczające, w przypadku, gdyby tym źródłem ciepła była pompa ciepła i nie zawsze kocioł rezystancyjny będzie wystarczający, tutaj proponujemy kocioł indukcyjny i to proponujemy dla odbiorców, którzy potrzebują ciepła w ilości większej aniżeli 100 kW mocy cieplnej, w tym wypadku mówimy o mocy cieplnej. Natomiast w przypadku, gdy tym elektroprosumentem będzie zakład produkcyjny, to wtedy jeszcze oprócz źródeł fotowoltaicznych, magazynu energii elektrycznej, kotła indukcyjnego do ogrzewania, łącznie z pompami ciepła, np. w formie klimatyzatorów, które mogą pracować jako źródła chłodu i jako źródła ciepła, ale możemy wykorzystać również agregaty prądotwórcze, które z reguły są agregatami rezerwowymi dla zakładu przemysłowego. I jeśli z tego agregatu prądotwórczego energia wytworzona i elektryczne, i cieplne, czyli ciepło, koszt tej energii będzie korzystniejszy, aniżeli koszt energii zakupionej, to nie ma powodów, ażeby z takiego agregatu nie skorzystać. My też proponujemy takie rozwiązania, gdzie odzyskujemy ciepło chłodzenia silnika spalinowego, ciepło z gazów wydechowych, odzyskujemy ciepło spalania, czyli ciepło z gazu wydechowych i sumujemy, to z ciepłem wytwarzanym przez kocioł indukcyjny. Oczywiście, zachodzi pytanie no, jeżeli energetyka ma być “zielona”, to czemu silnik napędzający generator? No tu jest odpowiedź oczywista. Na razie mamy silniki napędzany olejem napędowym, ale są już silniki na gaz, na biogaz, przyszłości, na wodór i to będzie już paliwo w pełni ekologiczne.

JJ: Porozmawiamy o tych kotłach indukcyjnych, bo to jest chyba ta część pana działalności, która pana najbardziej fascynuje, jak sądzę i pańskich klientów, jak działa taki kocioł?

ZK: No tu muszę troszeczkę zahaczyć o historię, ponieważ nasza firma już od około 30 lat zajmuje się elektrotechnologiami opartymi na grzejnictwie indukcyjnym. Te doświadczenia postanowiliśmy wykorzystać. W przypadku przejścia czy transformacji ciepłownictwa na elektrociepłownictwo to jest trochę nowa nazwa, ale chodzi o to, żeby energię elektryczną, która na zakończeniu procesu transformacyjnego będzie jedynym źródłem energii, żeby tę energię elektryczną doprowadzić bezpośrednio do odbiorcy i tam, u tego odbiorcy, zamienić na ciepło. I jak już wspomniałem wcześniej, W przypadku gospodarstw jednorodzinnych to najprostszą drogą jest zastosowanie pompy ciepła i grzałki.

JJ: Powiedzmy od razu pompa ciepła to urządzenie, które w dużym uproszczeniu mówiąc działa trochę odwrócona lodówka.

ZK: Może nawet nie jest uproszczenie, bo to tak działa jak odwrócona lodówka. Ona po prostu ciepło z zewnątrz przepompowuje, podnosząc jego parametry i temperatury do wnętrza i efekt cieplny uzyskany jest wyższy, aniżeli energia elektryczna włożona, żeby to ciepło przetransportować. Tak jak pompa np. wodna. Tłoczymy wodę z niższego poziomu na wyższy poziom, no to uzyskujemy np. bardzo duży efekt, jeżeli chodzi o ilość wody, zużywając mniejszą ilość energii, więc to jest na tej zasadzie, że ciepło, które jest w powietrzu, my po prostu dzięki procesom fizycznym, które zachodzą w pompie ciepła, transportujemy do pomieszczenia, natomiast nie wszędzie. Ta pompa ciepła, jak każde urządzenie techniczne, ma pewne ograniczenia. Tym ograniczeniem jest temperatura zewnętrzna i wydajność pompy, czasem mylona, ze sprawnością. I tutaj w przypadku obiektów, który potrzebują znacznie więcej ciepła, naprzeciwko wychodzimy poprzez zastosowanie kotła indukcyjnego i zastosowanie tego kotła ma sens wówczas, gdy mamy do czynienia z ogrzewaniem wielopowierzchnirzchniowym, tu muszą być duże powierzchnie do ogrzewania ponad 1000 m, nawet ponad 1500 m², żeby tego typu kocioł miał sensowne zastosowanie, jeżeli chodzi o koszty zastosowania takiego rozwiązania, ale wyszliśmy z założenia, że jeżeli już mówimy o transformacji ciepłownictwa do elektrociepłownictwa i to ma być związane z transformacją centralnych sieci ciepłowniczych, które funkcjonują do tej pory, jeżeli chodzi o ogrzewanie obiektów wielkopowierzchniowych, bloków mieszkalnych, zakładów przemysłowych, to tutaj musimy zastosować urządzenia, których moce są wystarczające dla tych celów i tam, gdzie ciepło jest transportowane przez sieć ciepłowniczą, tam w naszej koncepcji, w naszej idei rozwiązania proponujemy, aby energia była dostarczana przez sieć elektryczną i w miejscu użytkowania była zamieniana na ciepło.

JJ: Myśląc o tym jako mieszkaniec bloku, myślę sobie, że w dzisiejszych czasach centralne ogrzewanie oparte elektryczności to jest jakaś ekonomiczna katastrofa, tymczasem w koncepcji źródeł odnawialnych to ma sens.

ZK: To ma sens. Oczywiście, chodzi o to, żeby dzięki źródłom odnawialnym energia elektryczna była tania. I mam świadomość tego nie tylko ja, ale cały nasz zespół, który pracuje nad tego typu rozwiązaniami. Mamy świadomość pewnego oporu i pewnego przyzwyczajenia społeczeństwa do sytuacji, która jest, ale tutaj bym sobie pozwolił na taką dygresję, na takie wspomnienie. Pamiętamy, że przemysł zaczął się rozwijać, gdy była opracowana maszyna parowa i napędy, wszelkie w zakładach produkcyjnych były oparte o maszyny parową i o transmisję tej energii napędowej poprzez pasy transmisyjne w momencie, gdy został opracowany silnik elektryczny, a przypomnę, że tego odkrycia dokonał nasz rodak Michał Doliwo Dobrowolski. Gdy zaczęły być powszechny silniki elektryczne, to już nikt nie myślał o tym sposobie napędu, maszynie parowej i transmisji tego napędu do poszczególnych stanowisk pracy. Tylko nowość, czyli odkrycie silnika elektrycznego doprowadziło do tego, że poszczególne napędy stały się autonomicznymi napędami. I proszę zobaczyć, wtedy to rozwiązanie z maszyną parową stało się rozwiązaniem historycznym. Podobnie z telekomunikacją, prawda? Pamiętamy telekomunikację sieciową. W momencie, gdy przyszła Telefonia komórkowa, zniknęła ta stara metoda przesyłania informacji i no nikt rozsądny nie myśli o tym, żeby zostały telefony, powiedzmy wybierakowe i sieciowe w mieście, a transmisja między miastami była np. poprzez fale radiowe. To samo odnoszę do ciepłownictwa, sieć ciepłownicza i to ciepłownictwo systemowe zdało swój egzamin w czasie, gdy ciepło było wytwarzane z paliw kopalnych, szczególnie w przypadku, gdy mieliśmy ciepłownie węglowe, potem zamieniamy to na ciepłowni gazowe, ale przychodzi taki okres, że skoro już wytwarzamy prąd elektrycznej, jeżeli produkujemy energię elektryczną, to zamiana tej energii elektrycznej na ciepło w dawnej kotłowni, tej powiedzmy centralnej, i rozprowadzenie tego ciepła przez sieć staje się już takim rozwiązaniem historycznym.  Skoro już mamy energię wyprodukowaną i to ze źródeł OZE, to nie trzeba jej doprowadzić bezpośrednio do użytkownika i tam zamienić na ciepło. Ja uważam, że ten elektroprosuryzm prowadzi również do takiej rewolucji społecznej, do zmiany w ogóle świadomości społecznej. Dlatego, że społeczeństwo wzięło na siebie inwestowanie w swoje bezpieczeństwo energetyczne. I to widzieliśmy w ubiegłym roku, gdy jeszcze można było podłączać się do sieci energetycznej. Jak bardzo społeczeństwo zareagowało na tego typu działania? Wprawdzie są głosy, które mówią, że to dzięki dotacjom.

JJ:No dobrze, ale pewnie też.

ZK: Pewnie też na pewno też, ale to pobudziło tę aktywność społeczną, że społeczeństwo staje się społeczeństwem, które odpowiada za swoje, swoją egzystencję, za to, żeby ten prąd mieć. Ja go produkuję na własne potrzeby, a jeśli go wyprodukuję więcej dzielę się z sąsiadem, z innym, który potrzebuje, albo ja biorę od niego i temu mogą sprzyjać te sieci zielonej energii, gdyby pozwalała na to prawo energetyczne. Na razie prawo energetyczne na to nie pozwala. Pierwszą jaskółką, powiedzmy, to jest możliwość budowy tej sieci bezpośredniej, ale to jest dopiero pierwszy krok. Natomiast takim docelowym działaniem w przypadku elektroprosuyzmu byłoby takie, żeby była możliwość zbudowania takiej platformy handlowej, gdzie poszczególni elektroprosumenci mogliby wzajemnie sprzedawać tę energię i no żeby był wolny rynek energii, tak jak jest rynek paliw, gdzie ja mogę sobie kupić paliwo na stacji, której chce i pojechać do dowolnego kraju europejskiego i kupić to paliwo, a ja np. nie mogę kupić energii w elektrycznej w Niemczech, chociaż wiem, że ona jest trzykrotnie tańsza, aniżeli to, co ja płacę u nas za energię. Jeśli doprowadzimy do tego, że będzie wolny rynek energii, to wtedy ta energia będzie na tym samym poziomie w skali europejskiej i wtedy nasze możliwości produkcyjne będą porównywalne. My nie będziemy tym państwem, gdzie energia elektryczna warunkuje opłacalność naszej produkcji.

JJ: No i ma to również kwestie strategiczne, bo jeżeli produkcja elektryczności czy energii elektrycznej jest rozproszona, no to trudniej uderzyć w jedno miejsce i pozbawić cały kraj prądu.

ZK: A to już jest rzeczywiście temat, powiedziałbym nawet kontestowany przez wiele osób, które związane są z energetyką korporacyjną, zawodową. Powinna być energetyka rozproszona, dużo się na ten temat mówi. Nawet w AGH był zorganizowany Kongres energetyki rozproszonej, ale to są rozważania teoretyczne, natomiast praktyka jest inna. Ja to obserwuję i np. widzę, że działania idą w kierunku właśnie rozwoju tej energetyki, nie rozproszonej, tylko skoncentrowanej w konkretnych miejscach. Nie chcę tutaj wchodzić w polemikę dotyczącą energetyki jądrowej, przecież teraz rozwój idzie zupełnie w kierunku innych technologii, właśnie technologii odnawialnych, gdzie nawet tenologie kosmiczne są wykorzystywane, mówi się przecież o tym, żeby umieszczać źródła energii odnawialnej nawet na orbicie wokół ziemskiej, żeby tam/24 godziny można było produkować tę energię i potem ją transmitować tutaj na ziemię, więc to są technologie przyszłości i wydaje mi się, że stać nas na to, żeby transformację energetyczną przeprowadzić w oparciu o nasze doświadczenia, nasze możliwości. Związane będzie to z rozwojem naszych firm, bo termomodernizację budynków można robić w oparciu o materiały u nas produkowane i nasze firmy. Fotowoltaikę można budować w oparciu nasze firmy, elektrownie wiatrowe tak samo, a już jest dawno przeprowadzony bilans energetyczny i zapotrzebowanie na energię w Polsce w oparciu o źródła OZE. I to już pan profesor Popczyk zrobił kilkanaście lat temu. To jest ta droga, którą my idziemy i bardzo dobrze, że jest ona rozpowszechniana i będzie rozpowszechniana przez właśnie Akademię Transformacji Energetycznej, w którą my też chcemy się dość intensywnie zaangażować. I myślę, że firmy, które się w to angażują, robią to w tym celu, ażeby ta transformacja energetyki do elektroprosumeryzmu stała się taką transformacją coraz bardziej powszechną, żeby to uświadamiać ludziom, że jest dobry kierunek transformacji.

JJ: Okazja do tego, by porozmawiać we wspólnym gronie o transformacji energetycznej pojawi się już niedługo, w dniach od 10. do 12 kwietnia w Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym oraz Filharmonii Szczecińskiej, gdzie odbędzie się druga ogólnopolska konferencja dotycząca rozwiązań związanych z transformacją energetyczną i koniecznością osiągnięcia neutralności klimatycznej. Ja wędrując przez targowe hale do samochodu, który nadal jest napędzany węglowodorami myślę, że przyszłość, w której będziemy korzystać tylko z energii elektrycznej, wydaje mi się całkiem fajna. Spędziłem dzieciństwo na Śląsku, który w latach 80. ubiegłego wieku pachniał sadzą i dymem. Ten charakterystyczny zapach czułem, gdy wracałem z wakacji nad morzem, już po minięciu Częstochowy i kojarzył mi się z domem. Dziś Śląsk się zmienia i wierzę mocno w to, że tak jak cała Europa będzie lepszym domem dla mnie i dla moich.

więcej

Podcast Rzecz Energetyczna – odcinek 4. (transkrypcja)

W poprzednim odcinku tego podcastu odwiedziliśmy prowincję Quebec w Kanadzie, gdzie ponad pół wieku temu przeprowadzono śmiały projekt związany z budową sieci elektrowni wodnych. Dziś odwiedzamy miejsce położone o wiele bliżej, w którym narodził się pomysł Akademii Transformacji Energetycznej.

Czytaj więcej >